Czwarty dzień upłynął nam pod znakiem strzelania. Zaczęliśmy od pistoletu.
Obejrzeliśmy jakie są rodzaje broni i zaczęliśmy od tej z krótką lufą.
po pistolecie wzięliśmy się za strzelanie z wiatrówki.
Po emocjach związanych z tym czy kula trafi do tarczy, czy poleci w niebo, zmieniliśmy aktywność na bardziej pokojową i stworzyliśmy wspólnymi siłami obraz, na którym kolorami i kształtami oddaliśmy stan naszego ducha.
Pani Kasia rysowała kota,
Wiedząc, że aby skończyć naszą musimy pokryć kolorem cała kartkę, wzięliśmy się na sposób
Dwa pędzle w dwie ręce i sukces już blisko…
Tak przyspieszyliśmy, że aż się zakurzyło!
Po szaleństwach czas na spokojny ogląd rzeczywistości.