SCEK-09.10.2018
Maks na 14 urodzinach Amelki 16.10.2018
SCEK-06.02.2018
Pani Asia namówiła Maksa, żeby wykończył swoja pracę, szczególnie główkę pawia.
26.05.2016
18.11.2016 Podróże po Europie-Polska
Tańczymy polskie tańce.
Rok szkolny 2015/2016
zielona szkoła
1.12.2015 SCEK
3.11.2015 ceramika
Wałkuję i wałkuję, choć nie jestem wałkoniem!
Halloween w KS 30.10.2015
I miotełka i taczka dobrze się sprawuje w rekach…
Strzelanie i przebieranie się w maskę kostucha…
Maks sam znalazł miejsce gdzie malowano twarze, ustawił się w kolejce i cierpliwie czekał!
Nowy rok szkolny 2014/2015
wioska Pod kogutem 12-13 czerwca 2015
Maks głaskał królika i konika.
Na placu zabaw podobała mu się piaskownica z samochodami.
Poleżałem teraz może coś zjem…
Robiłem ser, to teraz go zjem!
Dobrze mi jest i w kapeluszu i bez…
Za zdrowie Pań!
Ceramika 4 i 8 maja 2015
Nic mi się dziś nie chce…Dlaczego weekend majowy już się skończył?
Odbijam z Panią Pauliną stempelki na kostce z gliny…
Dobrze wyszło?
Malowanie w SCEK 29 kwietnia 2015
Czekamy na picie i Panią Asię. Pani Asia pokazała nam co będziemy malować – Pelargonię!
Maks zaczyna swoją pelargonię.
A tu cała praca. Z pomocą mamy zamalowaliśmy białe plamy.
Czwarte nocowanie w szkole 20 marzec 2015
22 września- ceramika
Drugie nocowanie w szkole 3/4 2014
Pani Edyta pomaga mi kroić szynkę do spagettii.
Tu zaczynam kroić, a tu już skończyłem, więc pogadam sobie z Amelką!
Chciałem się gdzieś w kącie schować, ale Pani Kasia mnie poprosiła o wlanie sosu do garnka. Czy mogłem odmówić?!
Makaron ugotowany , sos podgrzany, szynkę już dawno pokroiliśmy, więc teraz jemy! Ja przy jedzeniu dużo rozmyślam, a jak myślę nie ruszam ani łyżką , ani widelcem…
Pani Edyta postanowiła mnie zdopingować do ruszania widelcem, żebym zdążył zjeść spagetti jeszcze tego wieczora!
Ja mam super neurony lustrzane, więc dokładnie naśladuję ruchy. Widelec przed ustami u Pani – u mnie tak samo, ani milimetr dalej!
Tu Już Pani włożyła widelec do ust, więc ja tak samo, choć zauważyłem, że Pani nie ma nic na widelcu, a ja mam długie nitki makaronu!
Niektórzy koledzy zjedli tak szybko że jeszcze pomogli w sprzątaniu, ja jadłem dłuuuugo!
Po kolacji poszliśmy na salę gimnastyczną spalić to co zjedliśmy, a może Pani Edyta chciała, żebyśmy się dobrze zmęczyli przed snem!
A więc chodziliśmy na czworaka, skakaliśmy przez rozpięty sznurek…
Patrzyłem na naszą Panią przez palce, potem razem siedzieliśmy na równoważni i poczułem dreszczyk emocji, bo pomyślałem , że jak się odchylę jeszcze trochę do tylu – to spadnę!
Pani Edyta wytłumaczyła mi jak zminimalizować szanse upadku. Obok usiadła Oliwka , trzymała mnie pod ramię, więc moglem do woli podnosić lewą nogę!
Rzucaliśmy do siebie piłką. Lubię takie zabawy !
Starałem się zakręcić kółkiem hula- hop jak Cora w wakacje, ale mi się nie udało. Ciekawe dlaczego?
Na sali na materacach mogliśmy sobie jeszcze podjeść i popić. Była też możliwość pogadania z koleżanką obok.
Nie było łatwo pogadać z Amelką. Staś, który spał z jej lewej strony, przykrył ją swoim śpiworem i szeptał jej coś do ucha. Tak mnie to zirytowało, że położyłem się spać!!!
Co mi się śniło- nie pamiętam, ale na śniadanie zszedłem w dobrym humorze!
Siedziałem koło Stasia i czekałem na parówki.
Śniadanie bardzo mi smakowało!
Po śniadaniu poszliśmy umyć zęby. Ja z Amelką oczywiście zajęliśmy miejsce przed lustrem. Co to za przyjemność myć zęby jak nie widać twarzy?
Myłem zęby i myłem aż w końcu umyłem i wtedy poszliśmy oglądać bajki. Było fajowo!!!
Maksio z Białołęki
Jestem Maksio z Białołęki
Lubię wiersze i piosenki,
Lubię bajki na ekranie
I pomagać lubię mamie.
Zespół mam, lecz nie muzyczny
Taki zespół genetyczny
Dwieście genów ponad miarę,
Trójkę co udaje parę!
Takie geny nadmiarowe
Wyczyniają hece nowe:
Raz jest Perthes, raz tarczyca,
Cholesterol zły, cukrzyca???
Mimo tego moje życie
Wciąż upływa mi w zachwycie.
Gram na bębnie, czasem tańczę,
Czasem zjadam pomarańcze.
Dźwięk i gest to moja mowa,
Mowa bez jednego słowa.
Pewnie nie zrozumiesz tego
Napotkany mój kolego…
Jestem Maksio z Białołęki,
Ludzi witam gestem ręki
I uśmiechem ich czaruję,
Choć nie każdy to pojmuje.
Nocowanie w szkole 11 kwietnia 2014
Jestem ostatni, ale za to z muzyką!
Mąka przesiana, pieczarka przygotowana. Do dzieła!
Kroję, smaruję i świetnie się czuję!
Kęs za kęsem pomyka z mojego talerzyka..
Spać czy nie spać – oto jest pytanie!
Za to z rana warto zjeść śniadanie!
Malowanie wiatraków w CEK na Jezuickiej – 24 kwietnia 2014
Czekam , co będziemy malować. Ja raczej wziąłbym do ręki mandolinę, która jest na tym stoliku.
Siedzimy i cali jesteśmy zamienieni w słuch!
Czekam na farby i czekam. Niewygodnie jest tak trzymać paletę!
Pani Edyta zachęca mnie do malowania, no to maluję…
…trochę farby na dłoń, trochę na karton..
Lubię żółty i czerwony, i różowy…