Czwartek 3 kwietnia.
Maks już przebrał się w szatni i ma zamiar pójść do klasy, ale do szatni wchodzi Amelka, więc Maks cieszy się i wita z Amelką. Siadają obok na krzesłach i Maks asystuje Amelce. Amelka zdjęła kurtkę i zmieniała obuwie. W międzyczasie coś opowiadała Maksowi, chyba co będą wkrótce robić. Pokazywała konie, ale hipoterapia miała być dopiero w następny czwartek, potem chyba pokazała, że będą gdzieś wychodzić z mamą… Zapakowała buty w worek, po czym całość garderoby wcisnęła Maksowi i poleciła mu powiesić to w szatni… Maks – powiedziałam – jesteś wkręcony i nie ma opcji, musisz pomóc koleżance. Maks bez protestów udał się do szatni i powiesił ubrania Amelki na właściwym wieszaku.