Po zabawie w Magicznych Ogrodach pojechaliśmy zwiedzić Zamek w Janowcu. Zaczęliśmy od muzeum, w którym dowiedzieliśmy się o legendzie o Czarnej Damie, która ponoć pokazuje się w ruinach zamku podczas pełni księżyca.związanej z tym zamkiem. Mówi się, że to duch córki właścicieli zamku, która zabiła się kiedy jej rodzice nie zaakceptowali biednego rybaka, w którym się zakochała.
Zamek w Janowcu należał do największych w Polsce i kilka razy w swojej historii zmieniał właścicieli.
Mieliśmy ładną pogodę i cieszyliśmy się z wycieczki.
Naszą radość odczuła bardzo mocno nasza Pani, do której wszyscy się przytulaliśmy.
Zwiedziliśmy nie za duży park. To właśnie okazało się jego zaletą i dlatego, że był mały uniknął przejęcia przez władze po II Wojnie . Wtedy Zamek w Janowcu był jedynym prywatnym zamkiem w Polsce Ludowej.
Poszliśmy zobaczyć przystań, z której następnego dnia mieliśmy płynąć do Kazimierza Dolnego.
Wieczorem mieliśmy piżama party!
To była bardzo urocza impreza.
Kamil tańczył i jego partnerki nie miały lekko.
Pozostali też tańczyli , ale mniej dynamicznie!
Następnego dnia popłynęliśmy promem z Janowca do Kazimierza Dolnego. Było pochmurnie, ale nie padało.
W Kazimierzu Dolnym mieliśmy umówione zajęcia .
Malowaliśmy drobne ornamenty z gliny.
Po zajęciach poszliśmy zobaczyć lessowe wąwozy.
To była świetna wycieczka i bardzo atrakcyjna, jednak musieliśmy już wracać do domu.
Super wycieczka i ile atrakcji! Fajnie mieliście.