W piątek 11 kwietnia, wieczorem dzieci znów pojawiły się w szkole. Tym razem, żeby tam zanocować. Rodzice długo wahali się zanim zostawili dzieci pod opieką czterech Pań nauczycielek. Pani Edyta tak podsumowała ten pierwszy raz:
“Wieczór uważam za udany. Miał być wieczór filmowy, ale okazało się, że tak naprawdę to możliwość pobycia ze sobą była dla dzieciaków najważniejsza. Śmiechy, zamiana śpiworów i miejsc noclegowych – wszyscy się tak dobrze bawili, że zapomnieli o śnie. A jak większość już zasnęła, to byli i tacy, którzy postanowili wstać. Dzięki temu ta noc na długo pozostanie w mej pamięci.
Muszę przyznać, że zrobiona przez nich pizza (z przepisu pani Ani G.) była wyśmienita. I wszystkim smakowała, tym bardziej, że każdy zdążył już zgłodnieć.
Film, popcorn, cola to dodatkowe atrakcje wieczoru. A i jeszcze nie mycie zębów – solidarnie wszyscy, nawet ja, bo zapomniałam szczoteczki.
Mam nadzieję, że dzieciakom również się podobało, bo mam w planach powtórzyć ten wieczór…”
Maksowi bardzo się wieczór podobał. Oczywiście nie powiedział nam tego, ale pokazał. Codziennie bierze plecak na kółkach, który miał wtedy w szkole i wkłada tam swoją piżamę! Myślę, że bez piżamy szkoła, już nie będzie tak atrakcyjna…
Przyjechałem na tydzień(Kuba)
Już prawie wszyscy…
Kiedy ona się upiecze?
We dwójkę cieplej!
Kiedy ONI wreszcie pójdą spać (Staś)
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
Materace przygotowane!
Pingback: Noc filmowa w szkole | Zakątek Maksa