Pani Beata zrobiła nam słonia do ćwiczeń integracji ręka oko. Wypróbowaliśmy go w poniedziałek i od razu się zaprzyjaźniliśmy. Jest taki fajniutki i ma taki nos jak słoń z baki Kiplinga, zanim jeszcze nie spotkał się z krokodylem… Zabawa była przednia. Zawsze jak jest coś nowego włączamy się w to z siłą wodospadu…
Żeby dobrze celować, trzeba też mieć dobry wzrok…