W piątek 3 października nasza Pani zorganizowała nam nocowanie w szkole. Nocowaliśmy w zeszłym roku po raz pierwszy i było to niezapomniane przeżycie.
Ta noc w szkole tak nam się podobała, że jeszcze długo po tym, niektórzy z nas pakowali piżamę do plecaka, a nuż się przyda?
Tym razem zdecydowaliśmy się zrobić sobie na kolację spageti
i z szynką, z żółtym serem i sosem pomidorowym.
Kiedy już wszystko przygotowaliśmy, a więc pokroiliśmy szynkę, starliśmy ser, podgrzaliśmy sos pomidorowy i ugotowaliśmy dwa rodzaje makaronu ( Kamil I Staś jedzą bezglutenowy) czekaliśmy, żeby posmakować efekt naszej ciężkiej pracy.
Smakowało wybornie. Po kolacji posprzątaliśmy!
W tym roku zamiast wieczoru z filmem , mieliśmy sportowe zmagania. Pani Edyta postawiła nam wysoko poprzeczkę!
Będziemy się ścigać!
…i pobiegliśmy. Każdy dał z siebie wszystko!
Jak dobiegliśmy do przeciwnej ściany i ustawiliśmy się w rzędzie, emocje były tak wielkie, że Kamil wystartował zanim jeszcze Pani Edyta użyła gwizdka!
I znów meta.
Po zabawie raz, dwa, trzy – nauczyciel patrzy – nowa konkurencja. Wyścigi raków, nieboraków! Nie było łatwo, o nie!
Wyścigi na czworaka i zamiast przez plotki – skoki ponad skakankami.
Do biegu gotowi – start! Iga przeskakiwała z dużym zapasem.
Maks pociesza Panią Edytkę, czyżby jednak poprzeczka była za wysoko?! Więc teraz przejście pod równoważnią…
i nad równoważnią!
Odpoczynek !
Po zajęciach sportowych, które miały nam zapewnić dobry sen, nareszcie w śpiworach! Wszyscy bardzo się lubimy!
Sok przed snem i prażony popcorn. Było wesoło!
W tym roku nie nocował z nami Kuba, więc jest nas tylko siedmioro.
Jak minęła noc? Trochę lepiej niż w zeszłym roku.
Tak nastała sobota i czas na śniadanie!
A po śniadaniu – mycie zębów!
Myjemy ząbki starannie i w lustrze się oglądamy!
Poranek filmowy. Czekamy na rodziców…niech się nie śpieszą!!!