7 października pojechaliśmy na szkolną wycieczkę do Płocka. pogoda była słoneczna, ale trochę wiało i rano było zimno. Po południu zrobiło się dużo cieplej.
Pojechaliśmy autokarem spod szkoły .
Lubimy jazdę autokarem!
Rozpoczęliśmy zwiedzanie Płocka od wizyty w ZOO. Płockie ZOO jest mniejsze od warszawskiego, ale położone na skarpie wiślanej ma ładny widok na Wisłę!
Głaskaliśmy kozę i przyglądaliśmy się ptakom.
Iga koniecznie chciała poczuć jak to jest być żółwiem!
I uznała, że pozycja wyprostowana, albo przynajmniej siedząca daje jej lepsze perspektywy…
Olek i Staś podziwiali lwią rodzinkę!
Maks zapatrzył się na surykatki, a Kuba był zafascynowany pawilonem z gadami.
Lubimy sobie posiedzieć : na ławce, albo w gnieździe wikłacza.
Gniazdo wikłacza cieszyło się dużą popularnością.
A znacie tę piosenkę ” każdy chce kangurkiem być”…
…I może przez chwilę poskakać po drzewach jak małpka…
Byliśmy na rynku w Płocku i w Muzeum Mazowieckim. przed muzeum zrobilismy sobie zdjęcie z postacią Miry Zielińskiej Sygietyńskiej.
I ostatnie spojrzenie na Wisłę w Płocku..
To była bardzo fajna wycieczka.
e Olek nie wszedł ani do gniazda wikłacza ani w torbę kangura