Wczoraj w wiosce indiańskiej było całkiem przyjemnie, ale bez szaleństwa. Byliśmy zadowoleni. Robiliśmy pióropusze, wysłuchaliśmy pogadanki na temat Indian, a potem włączyliśmy się w zabawy ruchowe. Ozdabialiśmy tipi, przyjmowano nas do plemienia (stąd znaczek na dłoni). W prezencie każdy dostał pamiątkowy pisak…Zaczęliśmy od robienia opaski indiańskiej.
Kiedy wykonaliśmy swoje pióropusze, przyszedł czas by wódz, przyjął nas do plemienia.
Potem ozdabialiśmy namiot, w którym mieliśmy zamieszkać.
mamy soje tipi to czas poćwiczyć strzelanie z łuku…
A na koniec dostaliśmy indiański pisak – na pamiątkę!